Wstęp 1983

Nie traćcie nadziei!

Druga pielgrzymka Jana Pawła II do Ojczyzny miała bardzo istotny wpływ na polską rzeczywistość społeczno-polityczną, szczególnie w zakresie podtrzymania oporu wobec dyktatury komunistycznej i wlania w serca Polaków nadziei na lepsze jutro. Ojciec Święty miał początkowo przybyć do Polski w 1982 r. Z uwagi na wprowadzenie stanu wojennego i przewlekanie przez władze negocjacji dotyczących warunków przyjazdu papieża wizyta została przełożona na następny rok. Rozmowy na temat pielgrzymki podjęto ponownie jesienią. Kluczowe znaczenie dla uzgodnienia stanowisk obu stron miało spotkanie arcybiskupa Józefa Glempa z Wojciechem Jaruzelskim 8 listopada 1982 r. Ustalono wtedy wstępną datę przyjazdu Jana Pawła II do Ojczyzny (później zmienioną o dwa dni) i najważniejsze warunki wizyty, które były przedmiotem dalszych intensywnych rozmów prowadzonych w Komisji Wspólnej przedstawicieli Rządu PRL i Episkopatu Polski. W czasie spotkań tego gremium – mających ze względu na postawę strony partyjnej charakter żmudnego rozwiązywania kwestii spornych – ustalono miejsca, które Ojciec Święty odwiedzi.

Władze wykorzystywały każdy pretekst, by usunąć kolejne miasta z programu. W ten sposób na trasie pielgrzymki nie znalazły się: Szczecin, Piekary Śląskie, Olsztyn, Łódź i Lublin. Dygnitarze partyjni kontestowali także poszczególne punkty wizyty, np. w kwietniu 1983 r. na forum Komisji Wspólnej strona kościelna zaproponowała, żeby w czasie pobytu w Poznaniu Jan Paweł II udał się pod pomnik Ofiar Czerwca 1956. W odpowiedzi kierownik Urzędu ds. Wyznań Adam Łopatka stwierdził: „Zatrzymywanie się Ojca Świętego przy krzyżach poznańskich zostawmy sobie na wizytę Jana XXIV lub Jana Pawła V za sto lat”. Władze różnymi sposobami starały się ograniczyć frekwencję w czasie uroczystości – jako wygodny pretekst służyła konieczność zapewnienia papieżowi bezpieczeństwa. Ostateczny program pielgrzymki ustalono 18 kwietnia i obejmował on Warszawę (16–18 czerwca), Niepokalanów (18 czerwca), Częstochowę, Jasną Górę (18–19 czerwca), Poznań, Katowice, Jasną Górę (20 czerwca), Wrocław, Górę św. Anny (21 czerwca) i Kraków (22–23 czerwca).

Jednym z najważniejszych punktów spornych w negocjacjach było spotkanie Jana Pawła II z Lechem Wałęsą. Wojciech Jaruzelski kilkakrotnie starał się przekonać arcybiskupa Glempa, by nakłonił lidera „Solidarności” do rezygnacji z rozmowy z papieżem; presje w tej sprawie wywierano także na kościelnych negocjatorów. O ile prymas w zasadzie zgodził się na prośbę władz, o tyle ani Ojciec Święty, ani większość biskupów nie mieli zamiaru podporządkować się „życzeniu” przedstawicieli partyjnych. Zgodnie ze wskazaniem kard. Franciszka Macharskiego: „Nie dyskutujmy, czy Ojcu Świętemu mamy sugerować, czy nie. Gdyby Ojciec Święty go nie przyjął, odbierałby wiarygodność nawet sobie”. Z tego też powodu do spotkania papieża z liderem „Solidarności” doszło i miało ono dla opozycji istotne znaczenie.

Kościół wraz z wiernymi starannie przygotowywał się do pielgrzymki, zarówno pod względem duchowym, jak i organizacyjno-logistycznym. Powołano specjalne diecezjalne zespoły czuwające nad organizacją wizyty oraz uruchomiono służbę porządkową Totus Tuus (znaną już z pielgrzymki z 1979 r.), mającą za zadanie kontrolować trasę pielgrzymki oraz odpowiadać za zapewnienie spokojnego przebiegu poszczególnych uroczystości.

Władze PRL miały w czasie przygotowań do wizyty dwa główne i uzupełniające się cele: 1) dokładnie poznać plany Kościoła hierarchicznego, duchowieństwa i opozycji oraz odczytać nastroje społeczne; 2) przeciwdziałać wszelkim negatywnym ze swojego punktu widzenia wydarzeniom. Aparat bezpieczeństwa jako główny cel podejmowanych zabiegów definiował: „Przeciwdziałanie, neutralizowanie oraz likwidowanie inicjatyw i działań opozycji antysocjalistycznej, zmierzających do wykorzystania wizyty papieża w celach wrogich politycznie”. Okres pielgrzymki był dla bezpieki czasem wyjątkowej mobilizacji i intensyfikacji zarówno inwigilacji Polaków, jak i działań o charakterze operacyjnym.

Druga wizyta Jana Pawła II w Ojczyźnie rozpoczęła się 16 czerwca od uroczystości powitania na Okęciu. Ojciec Święty przyjechał do Polski z hasłem: „Pokój Tobie, Polsko! Ojczyzno moja!”. W pierwszym przemówieniu zaznaczył, że przybywa do wszystkich Polaków. I tak też było. W każdym miejscu swojego pobytu papież był przyjmowany z entuzjazmem przez niezliczone tłumy wiernych. W spotkaniach z Janem Pawłem II wzięło udział około 7 mln Polaków, najwięcej na krakowskich Błoniach – niemal 2,5 mln osób. Nastrój był wszędzie podniosły i uroczysty, a nabożeństwa odbywały się w spokojnej i religijnej atmosferze, przerywanej przede wszystkim przez oklaski dla Ojca Świętego.

Koncepcje propagandowe władz papież zanegował już w homilii wygłoszonej pierwszego dnia w katedrze warszawskiej: „Wraz ze wszystkimi moimi rodakami, zwłaszcza z tymi, którzy najboleśniej czują smak zawodu, upokorzenia, cierpienia, pozbawienia wolności, krzywdy, podeptanej godności człowieka, staję pod krzyżem”. Również kolejne wystąpienia Ojca Świętego komuniści odbierali negatywnie, gdyż kierował je wprost do sterroryzowanego społeczeństwa i nie podlegały one żadnej kontroli rządu. W słowach Jana Pawła II znajdowały się czytelne odniesienia do „Solidarności” jako ruchu społecznego, a także do ogólnoludzkiego braterstwa w cierpieniu. Wpisywały się one w silnie eksponowany przez papieża motyw wolności narodu, zbiorowości oraz indywidualnie każdego człowieka. Jak już wiemy, nie udało się przedstawicielom rządu ostatecznie zniechęcić Ojca Świętego do spotkania z Lechem Wałęsą 23 czerwca w Dolinie Chochołowskiej. Było ono wyraźnym świadectwem przywiązania papieża do zdelegalizowanego przez władze związku zawodowego.

W trakcie wizyty dygnitarze partyjni kilkakrotnie składali protesty i grozili wprowadzeniem zmian do jej programu. Rankiem 19 czerwca u kardynała Macharskiego i arcybiskupa Bronisława Dąbrowskiego interweniował Adam Łopatka, który podkreślił, że rząd z oburzeniem i rozgoryczeniem zapoznał się z przemówieniami, które Jan Paweł II wygłosił do młodych oraz podczas uroczystości w Częstochowie: „Treść homilii do młodzieży traktujemy jako wezwanie do buntu i wojny religijnej. Czy Kościół chce awantury i wojny religijnej w Polsce? Władze udowodniły 13 grudnia 1981 r., że są w stanie skutecznie przeciwstawiać się wszelkim próbom destabilizacji ustroju i państwa. Rząd zastrzega sobie prawo do wprowadzenia korekt do programu wizyty”. Episkopat zdecydowanie odrzucił te oskarżenia. W piśmie sygnowanym przez arcybiskupa Dąbrowskiego zauważył, że ton wspomnianych wystąpień nie odbiegał od poprzednich homilii, a następnie skonkludował: „Tego rodzaju ostre reakcje władz państwowych zakłócają godny i spokojny przebieg II pielgrzymki Ojca Świętego Jana Pawła II do ojczyzny”.

Papież nie przejął się zarzutami komunistów i w kolejnych dniach otwarcie wspierał wolnościowe dążenia Polaków. Podobne słowa kierował do przedstawicieli władz, z którymi w czasie pielgrzymki spotkał się aż pięciokrotnie. Najważniejsze z nich odbyło się 17 czerwca w Belwederze z udziałem Wojciecha Jaruzelskiego. Jan Paweł II stanowczo podkreślił wówczas obecność Polaków wśród narodów Europy i stwierdził: „Chociaż życie w ojczyźnie zostało poddane surowym rygorom stanu wojennego, który został zawieszony na początku bieżącego roku – to przecież nie przestaję ufać, że owa zapowiadana wielokrotnie odnowa społeczna według zasad wypracowanych w takim trudzie w przełomowych dniach sierpnia 1980 r. i zawarta w porozumieniach stopniowo dojdzie do skutku”. Ostatnim akordem pielgrzymki było nieplanowane wcześniej spotkanie Jana Pawła II z Jaruzelskim na Wawelu 23 czerwca (w dniu powrotu papieża do Watykanu), które zorganizowano na życzenie Ojca Świętego. Niestety, nie znamy przebiegu tej rozmowy, aczkolwiek z różnych szczątkowych informacji wynika, że miała ona burzliwy przebieg, a Jan Paweł II wzywał I sekretarza KC PZPR do zaprzestania represji i podjęcia rozmów z liderami „Solidarności”.

W zgodnym przekonaniu większości Polaków pielgrzymka papieska była wielkim sukcesem nie tylko Kościoła, lecz także całego narodu. W raporcie krakowskiej bezpieki wskazywano: „W środowiskach wyznaniowych utrzymuje się i przeważa przekonanie, że wizyta papieża jest dużym sukcesem, zwłaszcza strony kościelnej. Niekwestionowane są zwłaszcza jej efekty religijne. Ogromne zainteresowanie i frekwencja wiernych na uroczystościach papieskich stanowi, zdaniem kleru, potwierdzenie dużej religijności polskiego społeczeństwa, które uzmysłowiło władzom siłę Kościoła jako ewentualnego partnera dialogu”. Z kolei George Weigel zauważył, że papieska wizyta wzmocniła „opór Kościoła i pokazała, że nie będzie układu ponad »Solidarnością«”.

W komunikacie episkopatu z 25 sierpnia – podsumowującym efekty wizyty Jana Pawła II – podkreślono: ,,Nauczanie papieskie natchnęło wszystkich Polaków nową nadzieją na lepszą przyszłość ojczystego narodu […]. Głoszona przez Kościół zasada dialogu musi stać się owocną podstawą spokoju wewnętrznego oraz współpracy pomiędzy Polską a narodami Europy i świata; gdy zaś dialog pomiędzy rządem a Narodem przestaje istnieć, pokój społeczny jest zagrożony, a nawet całkiem znika”. Władze słowa te uznały za daleko idące upomnienie pod swoim adresem i używały jako poręcznego pretekstu do zaostrzenia działań wymierzonych w Kościół.

Wizyta Jana Pawła II w Polsce w 1983 r. pociągnęła za sobą doniosłe skutki. Z jednej strony przekaz duszpasterski Jana Pawła II i jego nauczanie umocniły polską wspólnotę. Wzrosła również pozycja i autorytet Kościoła oraz została podtrzymana nadzieja społeczeństwa na lepsze jutro. Z drugiej zaś strony pielgrzymka zaostrzyła antykościelne działania władz komunistycznych, zaniepokojonych ,,rozwydrzeniem się kleru” – jak to ujmował minister spraw wewnętrznych Mirosław Milewski.

dr Rafał Łatka

Powiązane informacje